Lubimy, kiedy młode bohaterki powracają do nas. Szczególnie wtedy, gdy zdążyliśmy się już z nimi całkiem nieźle zżyć. Dlatego też z sercem napełnionym otuchą spoglądamy w już, jak mamy nadzieję, bliską przyszłość.
Jaka bohaterka wróci do nas tym razem? I skąd w ogóle taka pewność?
W poszukiwaniu znaczeń
Twórcy gier – zwłaszcza na wysokich stanowiskach – mają to do siebie, że albo nic nie mówią, tworząc wokół swoich prac zasłonę mgielną, albo mówią zbyt wiele, z czego koniec końców zupełnie nic nie wynika. Czasem w przystępie dobrego humoru uraczą nas strzępkiem informacji bądź niejednoznaczną wypowiedzią, którą musimy interpretować jak najbardziej wytrawni egzegeci.
W kontekście ekipy z Guerilla Games możemy mówić raczej o pierwszym przypadku. Póki co oficjalnie nie potwierdzili, że wraz z nadejściem nowej konsoli powróci do nas pełna życia Aloy i jej świat.
Grzech nie skorzystać
Pierwsza przesłanka, która przemawia za powrotem dziewczęcia jest dość oczywista. Grzechem dla holenderskich geniuszy byłoby nie skorzystać i nie stworzyć kontynuacji tak kasowego hitu jakim był Horizon Zero Dawn. Tym bardziej – dodając nieco złośliwie – że kolejna odsłona mogłaby nie tylko zawierać nowe atrakcyjne funkcjonalności, ale być pozbawiona mankamentów poprzedniczki. Można by w naszym ujęciu trochę więcej czasu poświęcić na tworzenie scenariusza ze szczególnym uwzględnieniem partii dialogowych. Poza tym, skoro już jesteśmy przy wytykaniu błędów, nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby nasi oponenci byli nieco inteligentniejsi, nawet jeżeli są tylko dziwacznymi formami maszyn.
Sequel najpewniej pojawi się już na Playstation 5.
Janina znów za dużo powiedziała?
Tutaj akurat nie chodzi o sąsiadkę Janinę, lecz Janinę Gavakar, aktorkę znaną między innymi z tego, że udzieliła głosu Tatai, rezolutnej dziewczynie o ciętym języku.
Otóż zapytana podczas jednej konferencji o Horizon Zero Dawn odparła, że to niesamowite, i żeby poczekać na kontynuację.
Dobra, łączymy ze sobą fakty… Czyli że będzie kontynuacja!