Playstation 5 kiedy? – opóźniona premiera? 983

kontroler zaprojektowany przez twórców PS5

Z niekłamanym zadowoleniem przyjmowaliśmy do wiadomości to, że nowa konsola sony, Playstation 5, pojawi się na rynku jeszcze w 2019 roku. Tymczasem zaczęły do nas dochodzić nieco mniej optymistyczne doniesienia. Okazuje się, że powinniśmy się uzbroić w cierpliwość. Nie należy bowiem wykluczyć i takiej możliwości, że PS5 zagości w domach fanów wirtualnej rozrywki do końca 2020. 

Skąd opóźnienie premiery PS5?

„Winowajcami” w tym przypadku byłyby maleńkie elementy, bardzo niepozorne – ale, jak się okazuje, tylko z pozoru. Chodzi oczywiście o kondensatory ceramiczne MLCC. Trudno sobie wyobrazić sprzęt elektroniczny, który by ich nie zawierał. Składają się w większości ze zmielonego dwutlenku tytanu. Cząstki muszą osiągnąć wielkość poniżej 10 nm. „Nm” czyli nanometr, podwielokrotność metra. Zaledwie 1 miliardowa metra i co za tym idzie – przytrzymajcie się oparć krzeseł – 1 milionowa milimetra.  Pomyśleć, żeby takie maleństwo…

Kondensatory te, jak się okazuje, są bardzo newralgicznymi częściami składowymi. W ostatnich czasach wiele branż elektronicznych boryka się z ich brakiem. Zapotrzebowanie na nie jest bardzo duże – nie pokrywa się z możliwościami ich produkcji.

Co wiemy jeszcze w sprawie Playstation 5?

Twórcy PS5 stawiają na virtual reality

(*każdy zadaje sobie pytanie: kiedy premiera Sony Playstation 5?)

Sony zdradziło nam, że ich nowa konsola będzie bardzo mocno zintegrowana z technologiami VR. Czyli jeszcze płynniej zanurzymy się w wirtualną rzeczywistość. Niewiele będzie nas oddzielało od toczącej się rozgrywki. Jest to na pewno wyborna informacja dla tych, którym wciąż mało i chcieliby jeszcze pełniej przeżywać przygody, jakie mają im do zaoferowania najpopularniejsze tytuły. Rozbudowany interfejs zejdzie zdecydowanie na dalszy plan. Czyżbyśmy mogli liczyć na rozbudowanie projektu Morfeusz? A może raczej… lecz póki co poprzestańmy na tym, żeby sobie za bardzo nie zrobić smaka.

Na razie brak konkretnych wieści na temat poszczególnych urządzeń. Możemy jedynie snuć domysły. Z tymi jednak, jak wiadomo, różnie bywa. Rzadko kiedy dosięgają celu – a pobożne życzenia często niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, tym bardziej rzeczywistością wirtualną.