Xbox na podbój Japonii 985

Xbox Scarlett rusza na podbój Japonii

Nowa konsola Xbox jeszcze nie miała swej premiery, ba, właściwie nawet nie wiemy, kiedy nastąpi jej premiera. Dochodzą do nas różne głosy. Nawzajem sobie przeczą, więc pozostawmy tę sprawę na razie odłogiem. Chodzi o to, że geniusze Microsoftu z działu Xbox snują już dalekosiężne plany. Dobra pozycja w Ameryce czy na rynku europejskim to widocznie mało, chcą więcej. Czego? Jak to czego! – Pragną podbić Japonię.

OK, tylko jak?

Xbox Scarlett zyska aplauz u samurajów?

Mając w pamięci to, co w dalekiej Azji osiągnął Xbox One, dalekosiężne wizje szefa Xboksa jawią się jako senne marzenia lub majaki. Mówiąc delikatnie, platforma ta nie podbiła japońskich serc. Przegrywają tam nie tylko z Sony, ale także Nintendo – co zresztą nie dziwi zanadto.

Phil Spencer co jakiś czas przebąkiwał, że chciałby, by Xbox rozpostarł skrzydła na Honsiu, Hokkaido, w samym Tokio, itd. Xbox One już tego nie osiągnie, zresztą nie byłoby to zanadto opłacalne, skoro wielkimi krokami zbliżają się reprezentacji konsol next-gen. A mają to być prawdziwe bestie – oczywiście pod względem parametrów.

Od pobożnych życzeń do działań

Na samych pobożnych życzeniach, rzecz jasna, temat nie powinien się kończyć. Wie o tym sam Phil. Dlatego też wybrał się do Azji. Nie chodziło mu wyłącznie o to, by poznawać odległą kulturę i charakterystyczne dla niej obyczaje… Przy okazji, może nieco tego liznął.

premiera nowej konsoli

Lecz w głównej mierze skupił się na czymś zgoła różnym. Przyglądał się uważnie tamtejszemu rynkowi gier komputerowych, badał z różnych stron, zapisywał w notesie spostrzeżenia. Wrócił bogatszy o wiedzę. Ale to jeszcze nie wszystko. Otóż szuka intensywnie speców z kluczowych ośrodków, mowa o Szanghaju, Korei Południowej oraz rzecz jasna – Tokio. Pragnie zdobyć kluczowych partnerów w obszernym regionie.

Nowy Xbox

Co mogłoby jeszcze poprawić sytuację Xboksa na japońskim rynku?

Oczywiście hitowe gry. W tym, co zauważa sam Spencer – na pewno i flagowe gry jRPG. Tych na najnowszego Xboksa było jak na lekarstwo, albo i jeszcze mniej. Inaczej to wyglądało z poprzednikiem. Xbox 360 miał przynajmniej kilka poważnych tytułów. Wśród nich najmilej wspominamy Blue Dragon, gdzie poskramialiśmy naszymi bohaterami Zło.

 

W kadym razie jesteśmy ciekawi, czy Phil i reszta zrozumią specyfikę japońskiego rynku. Cóż, plany mają całkiem niezłe. Na papierze dobrze to wygląda.