Teraflopy wchodzą do akcji 1001

Ostatnio wyciekł zdjęcie rzekomego pada do PS5. Wygląda kuriozalnie, śmiejemy się, jak go w ogóle można traktować poważnie. Rywalizujące z nami redakcje muszą być tego samego zdania, ale jednak wałkują temat i zadają naiwne pytanie – czy to może być prawda?

Oczywiście, że nie, podobny gniot byłby nie do przyjęcia nawet na konsolę zerowej generacji. To by było na tyle, teraz przejdźmy do poważnych spraw. Porozmawiajmy o teraflopach.

Jak zabłysnąć wśród ludzi

Jest dość prosta metoda, dzięki której możesz zaimponować innym. Niektórzy wybierając długą i żmudną drogę, która późno – o ile w ogóle – przynosi dobre owoce. Jest i prostsza. Wystarczy przyswoić sobie kilka trudnych terminów i zacząć nimi sprawnie operować. Dobrze wspomóc się gestykulacją i odpowiednio modulować głos. Poważne spojrzenie, zmarszczone czoło również zrobią swoje. I nawet nie musimy wiedzieć, o co chodzi. Prawdopodobnie nasz rozmówca nie zna dobrze tego zagadnienia. Dlatego właśnie mu zaimponujemy, dodajmy do tego jakieś statystki, duże, a nawet ogromne liczby. I gotowe, wyrobiliśmy sobie w bliskim kręgu opinię człowieka uczonego, gościa co z niejednego pieca jadł chleb. Nic nie roumiemy, z tego co nam prawi – czyli mówi niezwykle mądrze.

Playstation 5 i nowy Xbox podbiją świat liczbą teraflopów?

nowe konsole na podbój świata

Zacznijmy od googlowej Stadii, która – przypomnijmy – nie będzie konsolą nowej generacji, ale nowoczesną platformą do strumieniowania. Otóż ostatnio jej twórcy zaczęli się przechwalać, że ich spodziewane dziecię ma mieć moc sięgającą aż 10,7 teraflopów. Robi to na nas niemałe wrażenie, w końcu mowa o wartości przekraczającej 10, no i są to nie byle jakie jednostki, bo teraflopy.

Spece z Sony i Microsoftu nie pozostali dłużni tym spektakularnym zapowiedziom. Dość powiedzieć, że przebili stawkę. Zarówno Playstation 5, którego premiera zaplanowana jest za jakiś czas, jak i nowy Xboks, o którego premierze będzie zapewne głośno, zgodnie z zapowiedziami mają być potężnymi potworami, o mocy przekraczającej 10,7 teraflopów.

Jak to się przełoży na jakość gier?

premiera nowa konsola

I tutaj mamy wielką niewiadomą. W grę wchodzi zdecydowanie zbyt wiele czynników, aby dało się prosto przełożyć liczbę teraflopów na rzeczywiste osiągi konsoli. Słusznie wśród graczy rodzi się sceptycyzm. Niektórzy dosadnie formułują swój punkt widzenia. Mówią, że co im po jakichś tam teraflopach, skoro nie będzie w co grać, tytuły będą – jak to się mówi – kaszanami.

W takim ujęciu narracja o teraflopach byłaby niczym więcej jak mydleniem oczu.