Zespoły przystępują do tworzenia gier na Xbox Scarlett 1049

Pad do konsoli Xbox

Ostatnio przekazaliśmy pogłoski z obozu Sony. I delikatnie mówiąc – nie była to eksplozja informacji. Tym razem nadstawiamy ucho w innym kierunku, zwracamy się w stronę Amerykanów. Ostatnio nie mieliśmy żadnych doniesień na temat ich nowej konsoli. Tym razem jednak dowiedzieliśmy się ciekawych rzeczy.

Kohorta deweloperów szykuje się do boju

Kohorta w przypadku tego nagłówka nie jest wyłącznie barwną metaforą. Za czasów Juliusza Cezara – którego nikomu chyba nie trzeba specjalnie przedstawiać – jednostka wojskowa zwana kohortą liczyła właśnie 600 zwartych i gotowych do zawziętej walki żołnierzy.

Czy to więc przypadek, że Phil Spencer – szef działu gier – wspomniał właśnie o 600 deweloperach, którzy już przystąpili, bądź też właśnie przystępują, do prac nad grami na konsolę nowej generacji?

Legion deweloperów zatrudniony przez Microsoft

Nic na tym świecie nie jest przypadkiem. Ciekawe, czy blady strach padł na japońskiego rywala? A może ten nie pozostaje dłużny – tylko okrywa tajemnicą stan liczebności swojej armii?

Nieważne – skupmy się na tym, czego się dowiedzieliśmy.

Wielkie ambicje twórców Xbox Scarlett

Na tej zapowiedzi rzutki Phil Spencer nie poprzestał. Dał zielone światło na formowanie kolejnych drużyn odpowiedzialnych za tworzenie gry. Chodzi głównie o wewnętrzne zespoły, którzy całą swoją pracę poświęcają na rzecz konsoli Xbox.

Ekskluzywne gry

Mamy więc pewność, że gry te będą ekskluzywne. Skierowane wyłącznie dla posiadaczy wyrobów amerykańskiego giganta. Co ciekawe, szef wspomniał, że gry te będą trafiały często i regularnie – bowiem raptem co kwartał. Propozycji – wierząc tym zapowiedziom – nie zabraknie.

Czeka nas moc gier na Xboxa

Microsoft stawia na Xbox Scarlett

Dowiedzieliśmy się jeszcze czegoś niezmiernie ważnego. Otóż Microsoft ma jeszcze więcej środków oraz uwagi przeznaczyć na swoje konsole. Właściwie ma to być ich główne źródło dochodów.

Zakładają zapewne, że rynek gier na konsole ma przed sobą świetlaną przyszłość. Niewykluczone też, że tym razem chcą prześcignąć Sony i przebić jego przyszłe oferty.

Zdrowa konkurencja między Sony a Microsoft

Trudno się nie zgodzić z opinią, że konkurencja ta może przynieść nam wyłącznie same korzyści. Sony i Microsoft działają na siebie mobilizująco. Żaden z graczy nie może spocząć na laurach, ba, nie może sobie pozwolić na chwilę marazmu i samozadowolenia.

Nam, graczom, bardzo to odpowiada, byle tak dalej, zdrowej konkurencji nigdy za wiele.