Alarm! Cenzurują nagość 876

PS4

Napięcie z związku z datą premiery nowej konsoli staje się prawie nie do wytrzymania. Tymczasem niespodziewanie wybuchła mała afera w związku z Devil Must Cry 5, a konkretniej wersją, jaką otrzymali zachodni posiadacze PS4.

Już od kilku dni cieszymy się nową odsłoną hitowej serii. Gra nie zawiodła naszych oczekiwań. Niemniej pojawiły się głosy oburzenia. Czym zostali zgorszeni gamerzy? Okazuje się, że nagością… A właściwie jej brakiem. Pojawiają się cięzkokalibrowe oskarżenia o cenzurę… Czyżby Sony nie chciało gorszyć maluczkich?

Trisha świeci gołym…

Nie wiemy, co jest dopuszczalne, a co uchodzi za sprośność, dlatego urwaliśmy nagłówek w połowie. Sprawa obiegła już cały światek maniaków gier. Rozpisują się o tym wszystkie poważne portale poświęcone wirtualnej rozgrywce. No to i  my zabierzmy głos. O co w ogóle chodzi w tej sprawie?

Otóż japońscy właściciele PS4, a także posiadacze Pieców i Eksów widzą więcej niż choćby my, którzy pykamy w DMC 5 na soniaku. Między grywalnymi częściami pojawiają się przerywniki. Na jednym z nich widać Trishę – kobietę o niezaprzeczalnych atutach – w stroju Ewy. Główną tu rolę pełni jej tylna część pleców. Naszym zdaniem nie ma w tym nic zdrożnego. Tymczasem wersja przeznaczona na rynek zachodni “wzbogacona” została o efekty świetlne. Wspomniana część cielesna zostaje rozmyta w blasku światła, pojawiającego się właściwie nie wiadomo skąd. Mówiąc brzydko, bez obsłonek, bohaterka świeci gołym… no właśnie.

Popis obłudy – kto za to odpowiada?

Konsola Sony

Od razu cisną się na usta okrzyki “wolne media” względnie “konstytucja, konstytucja”. Chcemy nagiej prawdy, a zamiast tego otrzymujemy dziwne efekty świetlne, które niczemu nie służą. Co najśmieszniejsze, gra sprzedawana jest z nalepką “over 18”, zatem kogo ma nie gorszyć rozebrana Trisha? Dorosłych, świadomych wielu różnych spraw ludzi, którzy z niejednego pieca chleb jedli?

Czara żenady tym bardziej się przelewa, że gra jest brutalną nawalanką. Mordooklep, zabójstwa, bestialstwo są tu na porządku dziennym. A niewinna nagość skromnej Trishy miałaby być dla nas czymś szokującym. Dla nas, którzy brodzimy po kolana w posoce szpetnych stworzeń? Cóż, trudniej o lepszy, bardziej sztandarowy przykład hipokryzji. 

Kto za tym stoi? Sony? Capcom? A może jeszcze ktoś inny?