Będzie jazda na nowych platformach 842

Gra na nowe konsole

Na razie premiera nowych konsol jest kwestią otwartą. Czyli mówiąc krótko – niewiele wiadomo. Nawet plotek na ten temat jest jakby mniej. Pewnie to i dobrze, nikt nie sieje niepotrzebnie zamętu.

Nowe konsole w dużej mierze są dla nas wielką tajemnicą. Trochę wiemy o tytułach, które mają się pojawić na PS5 czy Xboksa Scarlett. Choć i tutaj więcej się domyślamy niż nam powiedziano. W dużej mierze dotyczy to ostatniego przecieku na temat nowego projektu Cars.

Kontrolowany przeciek Iana Bella

Jak się dowiedzieliśmy o nowym projekcie? Rzecz pojawiła się na forum GT Planet. A posłańcem wieści był nikt inny jak dyrektor generalny studia Slightly Mad. Dobrze, co nam zdradził Ian Bell. Zarazem coś, jak i nic. Jego słowa brzmiały mniej więcej tak: no elo, właściwie wam jako pierwszym piszę o tym, że nowy Project Cars został zatwierdzony. I to tyle. Jestem zobowiązany do milczenia. Żadnych terminów więc nie podam. Stawiamy sobie za cel, aby gierka zaskoczyła. Oczywiście, musi nam to zabrać trochę czasu”.

Gry na nowe platformy
Bell w otoczeniu krewnych

 

W sumie tak na zdrowy rozum, mogliśmy się domyślić, że prędzej czy później doczekamy się kontynuacji serii Project Cars. Dwie pierwsze części nawet nieźle się rozeszły i mimo pewnych zauważalnych (przede wszystkim – odczuwalnych) mankamentów, obydwie odsłony zebrały garść komplementów, i to zarówno ze strony zawodowych recenzentów jak i graczy.

Ale tak czy tak słowa pana Bella stały się pożywką dla różnych rozważań. Te najczęściej przyjmują formę artykułów na łamach popularnych internetowych portali. Gdzieniegdzie uderza się w wysokie taoy – “chcą zmieść konkurencję!”. Któż by nie chciał?

Ale dobrze, zadajmy sobie z tej okazji pytanie – jaki mógłby być Project Cars 3. Owszem, powróżmy nieco z fusów.

Seria Cars – oczekiwania wobec nowego projektu

Naszych prognoz nie opieramy na snach czy nie wywodzimy ich z wizji, co bardziej uzdolnionych kolegów. Znamy przecież dwie części, które już powstały. I już jedynka cieszyła się dość sporym zainteresowaniem. Twórcy tytułu postawili na wierne odwzorowanie świata rzeczywistego. Istotnie, grafika prezentuje się co najmniej dobrze. W przypadku Project Cars 2 pisze się nawet w niektórych miejscach o “niemal fotorealistycznej grafice”. Czy też wręcz o problemach przy odróżnianiu obrazu gry od transmisji z prawdziwego wyścigu. No, tutaj byśmy się nieco spierali czy nawet wykazali pewne zaniepokojenie…

wizja gry na Xboksa Scarlett

Ale dobrze, przyznajmy: grafika wygląda dość dobrze. Podobnie z opcjami. Tych jest wiele. Zwłaszcza maniacy aut chętnie pogrzebią w ustawieniach wozu… Jednak – nomen omen – pod maską już nie jest tak cacy. Nie dajmy się zwieść lśniącej karoserii, która odbija uśmiechy słońca. Mimo zapowiedzi i oczekiwań graczy tytułom tym nieco zabrakło, by móc uchodzić za symulator wyścigów samochodowych, ale trzeba by popracować nad fizyką gry, nawet kosztem cyzelacji warstwy wizualnej… Para poszła więc nieco w gwizdek.

Niektórzy w przypadku enigmatycznie zapowiadanego projektu piszą o “jeszcze lepszych efektach graficznych”. No tak, trudno przewidywać w tej materii regresję… Ale nie mielibyśmy nic przeciwko temu, aby Project Cars 3 był symulatorem jazdy z prawdziwego zdarzenia. No i może jeszcze bardziej zaawansowanego trybu kariery…

symulator wyścigów na nową konsolę Sony