
Mija ostatni tydzień przed świętem w branży gier elektronicznej rozrywki. Już w nadchodzący wtorek rozpoczynają się tegoroczne targi E3. Twórcy gier i producenci wychodzą z założenia, że to dobry czas, aby zaprezentować efekty swojej pracy. Nie każdemu jednak odpowiada ten termin. Pisaliśmy już, że na imprezie zabraknie geniuszy z Sony. Pogodziliśmy się już z tym, nic na siłę, jeśli nie ma się nic ekstra do przedstawienia, to lepiej zostać w domu i rozsądnie zużytkować ten czas.
Do grona Japończyków dołączyła ostatnio kolejna ekipa. O kogo tym razem chodzi?
Rocksteady jednak nie gotowi
W swoich siedzibach pozostaną również chłopaki z Rocksteady Studios. W swoim czasie pisaliśmy o ich nowym projekcie. To dość enigmatyczna rzecz. Domysłów nie ma końca. W jakiego herosa przyjdzie nam się wcielić – Batmana, Supermana, a może jeszcze innego bohatera? Teraz to niezbyt istotne. Stefton Hill, współzałożyciel firmy, objawił miłośnikom swoim dzieł, że nie wbija z ekipą do Los Angeles. Chyba że prywatnie, żeby nacieszyć się słońcem i pojeździć na elektronicznej hulajnodze. Bo jeśli chodzi o nową grę – nie ma czym się chwalić. Stefton wyjawił, że nie zamierzają próżnować – jak inni ziomkowie – ale wziąć się za najnowszy projekt. Być może mają mocno w plecy i muszą przyspieszyć, ale niewykluczone też, że prace znalazły się w tak zaawansowanej fazie, że trzeba zmobilizować wszystkie siły, zamiast błyszczeć w świetle fleszy.
Ekipy, których nie zabraknie
Jednak nie ma tego złego. Atrakcji nie powinno zabraknąć. Swoje konferencje prasowe będą mieli tacy giganci jak Microsoft czy Nintendo. Ciekawe, czy ci pierwsi wspomną choć słowem o familii nowych Xboksów. Może “przypadkiem” ich przedstawicielowi coś się wypsnie.
Poza tym w tych dniach (konkretnie: 11-14 czerwca) w Los Angeles pojawi się aktor i muzyk, czyli niezrównany Jack Black. Będzie też gratka dla fanów Simpsonów. Każdy znajdzie dla siebie na tym wydarzeniu sympatyczny zakątek, w którym poczuje się dobrze.
Zapomnielibyśmy o czymś dość istotnym. I nas tam nie zabraknie. Reprezentowani będziemy przez naszego przyjaciela – Janka Novatczinskiego. Chłopak już jest na miejscu i regeneruje się przed intensywnymi obowiązkami zagranicznego korespondenta.
Pozdrawiamy Cię Janku i czekamy na pierwsze relacje!