Gry z otwartym światem 892

gry z otwartym światem

Gdybyśmy mieli wskazać na trend w wirtualnej rozrywce, który w ostatnich latach wyraźnie przybiera na sile, byłyby to gry z otwartym światem. Wygląda na to, ze rozwój technologiczny bardzo sprzyja tworzeniu coraz bardziej złożonych i otwartych światów. Tymczasem wciąż nie ma jednej definicji, która by nam pozwoliła jasno określić, kiedy mamy do czynienia z otwartym światem w grze.

No właśnie, czym on jest?

Próba definicji „gatunku”

Inaczej otwarty świat w grach opatrywany jest angielskim słówkami „free roam” lub też „free roaming”, które przetłumaczylibyśmy jako „swobodna wędrówka” czy też „swobodne wędrowanie”. Naszym zdaniem właśnie one najlepiej oddają ideę gier oferujących nam rozległe, prawie że niczym nieograniczone światy. Wędrowiec bowiem jest kimś wolnym, kto przemieszcza się rozmaitymi szlakami, ścieżkami, a nieraz nawet przedziera się przez gąszcz, aby wreszcie gdzieś dotrzeć (lub też nie – zależnie, czy określił sobie jakiś cel).

Jest to więc zerwanie z życiem linearnym, jednostajnym, które zmierza w określony punkt przez ściśle wytyczone przedepty. Pierwsze gry komputerowe, ze względu na ograniczenia sprzętowe, nie dawały nam wiele swobody. Zwykle pokonywaliśmy po kolei z góry narzucone zakręty, przeciwników itd. Ale już wtedy pojawiały się pierwsze jaskółki czegoś nowego, czegoś innego – w tym wypadku zerwania z linearnością. Gry te bardziej przypominały nieokiełznane fenomeny życia.

Już w 1970 roku pojawił się symulator lotniczy Jet Rocket, w którego zagrywano się na automatach. Jest on określany jako protoplasta gier komputerowych z otwartym światem. Przez szereg dekad pojawiały się następne kamienie milowe w rozwoju tego typu rozrywki… I tak aż do dziś, kiedy mamy istny wysyp takich gier (wyróżnijmy pośród tego zalewu „naszego” Wiedźmina).

Kryteria:

Jak już się rzekło trudno przyjąć jednoznaczne kryteria, gdyż te w tym przypadku są zmienne. Sam termin „otwarty świat”, jak się zdaje, cały czas ewoluuje. Tym niemniej z reguły uważa się, że gra z nim powinna:

– Oferować graczowi swobodę wędrówki, głównie przy pomocy nóg.

– Wędrówki te odbywają się przeważnie na otwartych przestrzeniach – czyli nie w lochach, kazamatach, budynkach…

– Świat przedstawiony jest ogromny, wykracza poza jedno miasto czy nawet region.

– Przypomina on w wielu detalach świat realny. Spotykamy w nim ludzi czy inne stworzenia, które dokądś dążą, zauważają nas bądź nie. Zmieniają się pogoda i pory dnia.

– „Przechodzimy” grę w taki sposób, w jaki chcemy to zrobić. Możemy spędzić miło wiele godzin, grając, nie wykonując w tym czasie żadnej misji.

Być może gra z otwartym światem daje nam to, czego nie dostajemy od życia niewirtualnego, ograniczanego przez bardziej czy mniej zasadne reguły.