Konsola Google 1086

Nowa konsola Google

Do tej pory wstrzymywaliśmy się w sprawie komentarzy a propos konsoli, jaką szykuje dla nas Google. W dużej mierze jest to zrozumiałe. Póki co niewiele wiadomo. Można snuć pewne domysły, jasne, jak zawsze…

Niemniej jutro Google ma ujawnić karty. Na 19 marca bieżącego roku zaplanowane jest wystąpienie, jak to się przyjęło mówić, giganta z “Mountain View”. Skrzyknięto poważną ekipę, która zna się na rzeczy, z kilku co najmniej pieców jedli chleb. Czy jutrzejszy dzień wstrząśnie branżą gier komputerowych?

Google nie ujawnia kart?

No właśnie, o czym tu pisać… Google nie ma żadnego doświadczenia w dziedzinie gamingu. Ale już jakiś czas temu było wiadome, że ma się to zmienić. Stanowisko wiceprezesa otrzymała bowiem znana nam doskonale Jade Raymond. Długo by wymieniać firmy, w któreych odgrywała niepoślednią rolę. Dość napisać, że była w Sony, piastowała ważne funkcje w Ubi-Soft, a ostatnio EA. Duży był jej wkład w to, aby Watch Dogs czy zwłaszcza Assasin’s Creed były tak rajcującymi nas tytułami. Zna się więc na rzeczy jak mało kto. Co ciekawe, zapytana na twitterze, czym się będzie zajmowała, odpowiedziała lakonicznym uśmieszkiem. Niemniej trudno przypuszczać, aby nie odpowiadała za prace nad nową konsolą i ogólnie przystąpieniem wielkiej firmy do branży konsolowej.

Jak pokazuje historia, Google prężnie się rozwija, jego wpływy w otaczającym nas świecie nowych mediów jest coraz większy. Nie tak dawno przejęli Youtube, czyli platformę, z której chyba każdy z nas korzysta. Głównie po to, aby oglądać rzetelne materiały popularnonaukowe.

Znani są przede wszystkim jako twórcy “wujka Google” czyli wyszukiwarki, która w wielu krajach ma monopol na dystrybuowanie wiedzy, czyli zasobów internetu.

Szczerze mówiąc mimo tej ekspansji, raczej nie sądziliśmy, aby chcieli coś odgryźć z tortu rynku gier komputerowych. Ale wciąż im widocznie mało…

Dobrze, co na razie wiemy?

Co na razie wiemy o nowej konsoli

Tak właściwie to nic… No może poza kilkoma rzeczami. Niedawno za sprawą jednego z użytkowników serwisu Reddit otrzymaliśmy info w sprawie pada do googlowskiej konsoli. No i prezentuje się na szkicach bardzo standardowo. Normalny, do trzymania w dwóch łapach. Po lewej “krzyżak”, po prawej guziki. Na środku też coś jest. Ma to być mikrofon. Przez niego będziemy się łączyli z asystentem Google. W jakim celu? Trudno póki co dociec.

co wiemy o nowej konsoli

Widzieliśmy na popularnym portalu rendery kontrolera. No i wygląda mało nowocześnie. Nie to się oczywiście liczy. Ważne, by był wygodny, a nie jak ten do Dreamcasta wiele lat temu…

Co jeszcze wiemy? Krążyły jeszcze niedawno słuchy, że Sega przystępuje do szeroko zakrojonej współpracy z googlowskim zespołem. Mieliby robić dla nich ekskluziwy. A bez nich, jak wiadomo, trudno się obejść i rywalizować z innymi geniuszami. Tutaj prym wiodą Japończycy.

Jaką drogą wybierze Google?

kroczący mnich

Dość często pojawiają się głosy, że Gogole podąży drogą streamingu. No tak, jak nie wiesz, czego się spodziewać, to spodziewaj się grania w chmurze. Sądzimy, że będzie inaczej, w innym wypadku geniusze z Mountain View nie mobilizowaliby tak poważnych sił…

No i po co by im była Jade Raymond? Właśnie po niej oczekiwalibyśmy kreatywności. W końcu znana jest z wypowiedzi, w których jasno daje znać, że nie tylko wpływy ze sprzedaży się liczą. Najważniejsze w jej ujęciu jest wdrażanie kreatywnych rozwiązań.

Oby tak było. Swoją drogą ciekawe, czy odnajdą się między nowymi konsolami od Sony i Microsoftu. Zostało tam w ogóle jeszcze jakieś miejsce?