Nowe Rezydencje Zła 828

O zombiakach lubimy pisać często i całkiem sporo. Dlatego z przyjemnością przyjęliśmy fakt, że oto nadarzyła się ku temu kolejna okazja. Do naszych uszu doszły wielce obiecujące wieści w sprawie kolejnych Residentów. Twórcy serii wystosowali list do wszystkich ambasadorów marki Resident Evil. Oto, co napisali…

Szykują się zaawansowane testy

W pierwszych linijkach nadawca dziękuje adresatom za poświęcenie oraz trud włożony w promowanie serii Resident Evil. Jest to rzecz nieoceniona. Potem piszą o tym, że kolejna gra wchodzi w zaawansowaną fazę. Wygląda na to, że wersja beta upostaciuje się na dniach. Skąd takie domysły? Otóż kreatorzy szukają betatesterów. W pierwszej kolejności mile widziani są wspomniani ambasadorzy, w końcu komu, jak nie im zależy na dobru marki, którą promują? No właśnie. Trochę szkoda, bo niejeden z nas wziąłby udział w tym procesie. I nawet nie chodzi o ewentualne gratyfikacje z tego tytułu, ale po prostu – miło by było pomóc pracowitym chłopakom z Capcomu. Oni przyznają, że wszelkie uwagi zostaną skrzętnie wysłuchane, a na ich bazie wprowadzi się udoskonalenia.

Ciśnie się zaraz na usta oczywiste pytanie.  OK, ale o jaki tytuł chodzi? I tutaj pojawia się element suspensu. Nie pada bowiem żaden konkret. Zapewne chodzi o któregoś Residenta, powiedziałby Captain Obvious lub ktoś z jego rodziny. No owszem, trudno zaprzeczyć. Ale o którą część. Nie jest wcale takie jasne, że ma to być “ósemka”. Z pewnych niewyczerpanych źródeł wiemy, że trwają intensywne działania twórcze w kwestii remake’u “trójeczki”. Tym bardziej, że odświeżona “dwójka” rozeszła się na pniu jak darmowe kanapki na przyjęciu.

Nic tak nie podnosi na duchu jak darmowe kanapki ze świeżego chleba.

Najpierw remake?

Można snuć podejrzenia, że najpierw pojawi się remake. I załapie się jeszcze na bieżących platformach. Natomiast Resident Evil 8, o którym co nieco już pisaliśmy, miałby zadebiutować triumfalnie już na Playstation 5 oraz nowej konsoli Xbox z rodziny Scarlett. Takie rozwiązanie w każdym razie wydaje się najrozsądniejsze.

Ponadto wtajemniczony gość donosi, że w niedalekiej przyszłości, co 12 miesięcy będziemy się raczyli nowym kaskiem z serii Resident Evil. Podobno w głowach twórców krzewią się pomysły na co najmniej kilka kolejnych części. Póki co trudno to zweryfikować.

Jeśli chodzi o remake, czytamy, że “gra będzie nowym wyobrażeniem”. I szczerze mówiąc nie mamy bladego pojęcia, jak interpretować ten – jak się wydaje – bełkotliwy zlepek słów. Niemniej jesteśmy dobrej myśli i jesteśmy niemal pewnie, że w przyszłym roku znów powrócimy do walk z niezbyt sympatycznymi zombiakami.