Powrót umarłej jako hologram 776

Wirtualna rzeczywistość staje się coraz bardziej zaawansowana, powoli historie, o których czytaliśmy w powieściach sci-fi stają się rzeczywistością.

Dotyczy to również tych najbardziej, jak mogłoby się zdawać, wybujałych koncepcji. Niektórych napawa to zachwytem, innych smutkiem czy przerażeniem. Jest tak choćby w przypadku pewnej południowokoreańskiej matki, która spędziła nieco czasu ze swoją „córeczką”.

Powroty z zaświatów

Dlaczego napisaliśmy „córeczka”, używając cudzysłowu? Dlatego, że dziewczynka nie żyje od kilku lat, a niepocieszonej matce pozostała namiasta w postaci postaci wykreowanej przez wirtualną rzeczywistość.

Nayeon odeszła z tego padołu w 2016 roku, a do doliny ciszy zabrała ją nieuleczalna choroba. Po czterech latach rozłąki doszło do ponownego spotkania między matką a córką. Pierwsza została „uzbrojona” w hełm VR i rękawice haptyczne, które zapewniły symulację dotyku. Kiedy tylko podłączono ją do aparatury w dziwnym, nieco bajkowym, a trochę na nasz gust i niepokojącym świecie pojawił się hologram ładnej i wesołej dziewczynki. To była Nayeon, a właściwie jej wirtualne odwzorowanie. Przemówiła głosem nieżywej dziewczynki. Mama była z początku nieco zdezorientowana, na twarzy szybko zagościło głębokie wzruszenie.

Po chwili wahania podeszła, by „dotknąć” główkę wyobrażonej dziewczynki. Po niecodziennym seansie, Koreanka wyznała, że „to był sen, o którym zawsze marzyła”. Rozumiemy, że zawsze po stracie dziecka…

Musimy przyznać, że owszem, i nas ogarnęło coś na kształt poruszenia. Tym niemniej dreszcze na ciele były spowodowane raczej czymś innym. Było w tym także coś makabrycznego, jak spotkanie z duchem czy upiorem. Nawet stworzona dzięki technice motion capture postać zdecydowanie mimo podobieństw nie jest żywym dzieckiem, raczej jego karykaturą.

Chyb ateż nie bez powodu przypomniała nam się lektura Cmętarza Zwieżąt, czyli klasyki horroru opowiadającej o ojcu, który przywraca z martwych synka.

Wielu komentatorów wskazuje również, że popularny, nieco futurologiczny serial Black Mirror przywoła bardzo podobne zagadnienie.