Spór Asha z Inabą o Nowe Konsole 981

Nowych konsoli jak nie było, tak nie ma. Co nie znaczy, że nie narastają spory na ich temat. Oczywiście znaczna część speców siedzi sobie spokojnie, zajmując się swoją pracą. Oni mają zresztą raczej umiarkowane sądy, które – powiedzmy sobie szczerze – nie należą do najbardziej medialnych. 

Natomiast w każdej dziedzinie znajdą się osoby, które lubią epatować kontrowersyjnymi, często skrajnymi opiniami. Dotyczy to także pewnych dwóch panów. Pochylmy się więc nad ich słowami… a te były dość mocne.

Wniebowzięty Ash

Pan Tim Ash już nieraz pojawiał się na naszych łamach. Nikomu nie trzeba go specjalnie przedstawiać. To niewątpliwie człowiek znający się na rzeczy, choć jego wypowiedzi mogłyby temu zadać kłam. Dobra, to co w takim razie rzekł?

Nie będziemy przywoływali dosłownej wypowiedzi, ale spróbujemy odmalować jej ton, ton – dodajmy – podekscytowanego chłopca. Nowe konsole według jego rojeń będą potężne jak jakieś bestie. Odpowiadać za to ma między innymi mikroarchitektura, a konkretniej procesor AMD Zen 2. Poczciwy Ash nie kryje radości na myśl o projektowaniu gier na Playstation 5 czy nowego Xboksa (tak, tego z rodziny Scarlett). To będzie czas, gdy wraz z kolegami nareszcie będą mogli realizować swoje piękne pomysły. Dotąd limitacja aparatury ich w tym mocno ograniczała. Optymalizacja gier stanie się rzeczą o wiele mniej pracochłonną. Ma to skrócić czas powstawania kolejnych gier… 

Brzmi optymistycznie, nawet trochę za bardzo… Pan Blinn, twórca prawa nazwanego swym nazwiskiem, pokręciłby głową i powiedział…”ale to przecież nie tak”. Zgodnie z jego regułą, im więcej mocy ma maszyna, tym praca na niej jest dłuższa… no bo możemy więcej pomysłów zrealizować, wręcz nieskończenie wiele.

Sceptyczny pan Sushi

Sceptyczny pan Sushi Inaba nie podziela zachwytów Asha. Sprawia wrażenie znużonego. Nowości oraz usprawnienia – w jego ujęciu – to po prostu więcej tego samego. “Nic nowego pod słońcem” – chciałoby się zacytować biblijnego Koheleta.

No i prawdę mówiąc, skłaniamy się zdecydowanie ku Japończykowi. Rzeczywiście co kilka lat słyszymy śpiewkę, że nowy sprzęt będzie potężny i rewolucyjny. Tymczasem – cóż, tymczasem wcale tak nie jest. 

Co nie znaczy, że nie mamy dużych oczekiwań wobec nowych konsol. Ale zweryfikujemy je nie wcześniej niż po premierze. A ta – jak donoszą duszki – ma zostać zapowiedziana w lutym przyszłego roku.