Cieszą nas każde sukcesy rodzimych twórców gier. Dlatego trzymamy kciuki za polskie studio z Krakowa. Mowa o Bloober Team. Prezes firmy niedawno uchylił delikatnie rąbka pewnej tajemnicy. Wygląda na to, że przed ekipą stoi wielka szansa…
Horror na wyłączność?
Początki firmy nie były łatwe. Pierwszy tytuł spotkał się raczej z chłodnym przyjęciem. Być może twórcy chcieli zbyt szybko dokończyć dzieła i debiut okazał się umiarkowanie udany. Podczas rozgrywki wychodziło na jaw wiele mankamentów. W każdym razie ekipa wzięła się w karby i – być może ucząc się na błędach – stworzyli kolejny tytuł. Okazał się bardzo udany i oryginalny. To „Layers of fear”, więc horror, w którym wcielamy się w obłąkanego malarza właściwie każdy artysta powinien mieć w sobie nutkę szaleństwa, ale w tym wypadku było go zdecydowanie więcej). Stoimy więc przed wyzwaniem namalowania dzieła życia, w międzyczasie zmagając się z potwornymi wizjami. Niektórzy z nas, wcielając się w obłąkańca, poczuli się jak w domu. W każdym razie gra zyskała rozgłos i zainteresowanie na świecie. Studio, które ją stworzyło, zwróciło na siebie uwagę największych przedsiębiorstw rynku gier wideo…
Niedawno pan Piotr Babieno, prezes Bloober Team, wyjawił, że firma podpisała umowę ze światowym wydawcą. Cóż, więcej szczegółów poznamy najpewniej w toku tworzenia gry. Ma ona wyjść w przyszłym roku, zatem już po premierze nowych konsol. Pojawiają się głosy, że chodzi o tytuł ekskluzywny, zatem tworzony na wyłączność na daną platformę. Sam prezes napomyka, że studio dołączyło pierwszej ligi światowych wytwórców gier. Zrozumiałe by było trzymanie rzeczy w tajemnicy. Możemy jedynie przypuszczać, że Bloober Team szykuje kolejny horror. Skoro ostatni projekt okazał się strzałem w dziesiątkę – zapewne dobrze by było pójść za ciosem i znów nieco namieszać na rynku gier.