Milion wydarzeń deszczowych 1642

Tytuł brzmi dość grafomańsko, nieprawdaż? Jednak naszym zdaniem pasuje do zagadnienia, jakie w tym miejscu poruszymy. Omówimy wypowiedzi twórców gier i kompozytora muzyki do nich. Odnoszą się do nowego pada, jaki niedawno zaprezentowało nam Sony.

Jeszcze głębsza immersja

Glosy te pochodzą od tych, którzy podobno już testowali nowe pady, a do tego miały być one wspierane nowoczesną technologią audialną Tempest 3D Audio. Podobno przeżyci były olbrzymie. Ale trzeba też przyznać, że wypowiadane przez nich słowa brzmią jak frazesy wyssane z lektur największych grafomanów literackich, na przykład takiego Zafona, który zasłynął komicznym Cieniem Wiatru i wieloma innymi „arcydziełami”. Wszystko to przypomina nie do końca przemyślane slogany marketingowe. Nie brakuje oczywiście odniesień do immersji. Według zapewnień nasze doznanie gry i rozgrywki ma stać się jeszcze pełniejsze, ba, zanurzymy się w zabawie po czubki uszu. Tak, jasne, przy czym mamy obawy, że może być wręcz odwrotnie i nowy kontroler na spółkę z efektami dźwiękowymi i graficznymi doprowadzą nas do wariactwa, zostaniemy bowiem przeładowani boźdźcami.

Poza tym trudno nam sobie wyobrazić deszcz odczuwany poprzez kontroler dual sense. Nowy system generowania dźwięku, nadający mu trzeci wymiar, rzeczywiście może lepiej oddać odgłos kropli deszczu, który dobiega nas z różnych stron. Podobno każda łezka deszczowa ma zostać nagrana z osobna, zatem usłyszymy nie jeden deszczowy szum, lecz milion pojedynczych – tutaj używamy cytatu – „”oddzielnych deszczowych wydarzeń”. Odnosimy wrażenie, że słowa byłyby godne bardzo nieudanego poety… OK., ale w jaki sposób odczujemy to dzięki padowi? Wydaje nam się, że nowy kontroler – choć w pewnym sensie rewolucyjny – jest jednak stanowczo przeceniany. Ale cóż, o to przecież chodzi w zabiegach marketingowych.